Forum ProFortalicium Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
przybory do golenia w chlebaku i sztuka golenia się

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ProFortalicium Strona Główna -> Z innej beczki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ilbelfero
PostWysłany: Nie 22:16, 24 Lut 2008 Powrót do góry

Dołączył: 26 Gru 2007

Posty: 913
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Tychy

Podczas oglądania tego co ludzie mają w chlebaku przyjrzałem się przyborom do golenia i naszła mnie refleksja jak bardzo się zmieniły obyczaje w tym względzie. Teraz żel czy pianka i stawiamy na szybkośc tego zabiegu. A jeszcze klasyk Witkacy pisał o wadze golenia. Ostatnio ze zdumieniem odkryłem, że Wilkinson nadal produkuje mydła do golenia i nadal są w sprzedaży maszynki na żyletki jak i owe żyletki. Poczytajcie poniżej jak to mistrz Witkacy pisze o goleniu:

III. O GOLENIU SIĘ
Ktoś powiedział: ,,Dobrze się namydlić i mieć ostrą brzytwę czy nożyk do maszynki — oto wszystko”. Qtóż nieprawda: golenie się jest rzeczą stokroć zawilszą. Nie każdy człowiek obowiązany wprost do posiadania całkowitej o nim wiedzy naprawdę ją ma w wymaganym dla jego potrzeb stopniu. Obserwacja wielu znajomych i fakt ten, że po dwudziestu pięciu latach golenia się teraz dopiero doszedłem do niektórych podstawowych wiadomości, skłania mnie do poświęcenia temu trudnemu problemowi kilku stronic tego appendixu. (Szalenie lubię appendixy, dygresje, wyjaśnienia, dodatkowe wnioski i poprawki — tylko nie w portretach, a szczególniej na żądanie klienta — te jest wprost wykluczone.) A więc oczywiście trzeba mieć dobry pędzel i dobre mydło [Co do tej kwestii - mydła - muszę powiedzieć rzecz przykrą. Oto krajowe mydła, których używałem i które z początku dorównywały zagranicznym, popsuły się i zmusiły mnie do powrotu do Colgate'a. Zdobyć markę dobrym wyrobem, a następnie obniżyć wartość produktu d!a doraźnych dochodów wydaje mi się być bardzo złą zasadą w przemyśle. Moja firma tak nie postępuje; Ostatnio firma Puls osiągnęła niezłe wyniki]. Następnie bardzo gorącą wodę, w której umoczywszy pędzel należy zwilżyć nim miejsca mające być golonymi; po czym posmarować je mydłem i mydlić jak najdłużej. Oczywiście nie godzinę lub dwie. To są rady banalne dla zupełnych już prymitywów golenia się. Ale tu następuje rzecz, o której nie wie każdy z samogolarzy-amatorów: trzeba znać topografię swojej twarzy, to znaczy wiedzieć dokładnie, w którą stronę rosną włosy w danym miejscu, co nie u wszystkich bywa jednakowe. Zbadawszy to, należy od razu wszystkie miejsca (nawet wąsy) golić pod włos, i to raz tylko, a nie golić raz w kierunku rośnięcia, potem mydlić znowu i golić za drugim razem dopiero pod włos. Jest to tylko niepotrzebne rozdrażnienie skóry i strata czasu. Następnie nie każdy wie, że żyletkę specjalnie należy trzymać pod kątem mniej więcej 45° do kierunku ruchu. Nie każdy również wie, że rączkę żyletki trzeba regulować co do siły jej zakręcenia i że im więcej jest rozkręcona, tym ostrzej goli, i że stan większego rozkręcenia nadaje się bardziej do golenia zarostów starych i twardych. Oto wszystko. Ale to wszystko jest niczym, o ile ktoś nie posiada maszynki do ostrzenia nożów „Allegro" — to jest wprost cud.
Każdy golący się, a szczególnie golący sobie wąsy, wie, jak piekielnym problemem, którego rozwiązanie korzystne lub niekorzystne rzuca światło lub cień na cały dzień, bez względu już na jego wypełnienie, jest golenie się. Mogę powiedzieć (a nie jestem bynajmniej agentem firmy produkującej te maszynki), że zacząłem dosłownie nowe życie od czasu, jak używam błogosławionego „Allegro". Tajemnicą jest dla mnie, dlaczego żadna firma nożowa, poczynając od genialnego skądinąd Gillette'a, nie wyrabia kopert dla noży tak zaklejonych i ostemplowanych, żeby uniemożliwić podkładanie starych noży, na jeden raz naostrzonych na nowo i owiniętych w tłusty papier, do starych kopert. Kupuje się pięć żyletek, z których jedna lub dwie są dobre, a reszta po jednym użyciu okazuje się do niczego. Humor całego dnia, powodzenie, twórczość, sprawy państwa zależne są od takiego drania, który żyje sobie cudownie z podrabianych noży. Wściekłość od rana, porznięcie pyska, pieczenie tegoż przez cały dzień itp. nie istnieje z chwilą, kiedy się ma „Allegro". Kosztuje dużo (około 28 zł teraz), ale opłaca się bezwzględnie. Jeśli nie amortyzuje się dość szybko (jeden nóż można używać dwa, trzy miesiące!), to bezwzględnie opłaca się już choćby w nie dających się przeliczyć na pieniądze wymiarach psychicznych. Wszystkie inne maszynki, które wypróbowałem, są wobec niego niczym.

To tyle klasyk. A jak wy się golicie żołnierze? Ciekawe, że nie wspomina o ałunie do zatrzymywania krwawienia z ran po goleniu...


Ostatnio zmieniony przez ilbelfero dnia Nie 22:24, 24 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Utylizator
PostWysłany: Nie 22:51, 24 Lut 2008 Powrót do góry

Dołączył: 21 Sie 2005

Posty: 664
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dąbrowa Górnicza

Nie wiem jak koledzy żołnierze ale ja jako zaplecze techniczne stosuje środki dla leniwych .
Jednorazowe golarki oraz krem "pollena " lub inny i jakiś zwykły pędzelek

Gdzieś mam po dziadkowy kamień do ostrzenia brzytwy...


Ostatnio zmieniony przez Utylizator dnia Nie 23:00, 24 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Pon 9:00, 25 Lut 2008 Powrót do góry





Przyznam się ,że ogniś chciałem się na jednych manewrach ogolić brzytwą, mało brakowało a skończyło by się to tragicznie .To trudna sztuka.
Leszek
PostWysłany: Pon 10:12, 25 Lut 2008 Powrót do góry

Dołączył: 06 Lip 2005

Posty: 1415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piekary Śląskie

Maszynka na żyletki : )
Zobacz profil autora
ilbelfero
PostWysłany: Pon 17:31, 25 Lut 2008 Powrót do góry

Dołączył: 26 Gru 2007

Posty: 913
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Tychy

Też myślałem o goleniu brzytwą, bo miałem pas po dziadku. Ale chyba przejdę na maszynkę. Nie chciałbym stracić skalpu
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Pon 21:42, 25 Lut 2008 Powrót do góry





ilbelfero napisał:
Nie chciałbym stracić skalpu

...ale ja przepraszam, co Ty chcesz tą brzytwą golić dokładnie i co w zasadzie mógłbyś oskalpować ? Chodzi Ci o łebek ?

A w temacie, ja mam maszynkę na żyletki po dziadku ale to PRLowski wyrób, tym nie mniej podobno się nadaje.
ilbelfero
PostWysłany: Wto 7:48, 26 Lut 2008 Powrót do góry

Dołączył: 26 Gru 2007

Posty: 913
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Tychy

Jest na allegro uzytkownik razor.pl, który czasem sprzedaje maszynki na żyletki z lat trzydziestych. Sprzedaje również mydła do golenia i pędzle z włosia borsuka.
Zobacz profil autora
ilbelfero
PostWysłany: Wto 21:51, 26 Lut 2008 Powrót do góry

Dołączył: 26 Gru 2007

Posty: 913
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Tychy

A dzisiaj kolejne odkrycie w temacie: na allegro sprzedają mydło w tyglu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ProFortalicium Strona Główna -> Z innej beczki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare