Autor Wiadomość
ilbelfero
PostWysłany: Wto 20:27, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Ja pracuję w gimnazjum, a stosuję taktykę pół na pół; nie pracuję tylko pod egzamin, bo bym umarł z nudów. Ale przygotowuję pod egzamin. Zgadzam się, że to bzdura pracować tylko pod egzamin, ale złości mnie, że pisze to wyborcza, co sama uczestniczy w tym ogłupiającym wmawianiu, że celem szkoły jest przygotowanie wyniku, liczą się tylko punkty, itd. Cel kształcenia powinien być dużo ambitniejszy i bardziej moralny niż tylko kształtowanie rozwiązywacza zadań. Powiem górnolotnie, że mnie bardziej interesuje kształtowanie człowieka niż egzamin.
Gość
PostWysłany: Wto 18:57, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Cytat:
Nauczyciele zaczynają przygotowywać uczniów niemal wyłącznie do egzaminów. • Ćwiczą umiejętności dające się opanować małym kosztem, a przynoszące duży zysk na teście. • Zasypują uczniów testami z minionych lat. • Nieustannie porównują wyniki poszczególnych klas czy szkół. • Rezygnują z omawiania na lekcjach tematów, których nie spodziewają się na egzaminie, by więcej czasu poświęcić na te, które bywają na nim wysoko punktowane.


W taki sposów wygladalo moje przygotowanie do matury Grey_Light_Colorz_PDT_19 Nie uczyli nas w sumie niczego sensownego, polonistka omawiala tematy, z ktorych moglyby pasc pytania na maturze, nie bylo szans na omawianie niczego naprawde ciekawego, jak ktos chcial poznac lekture glebiej to musial to robic samemu. A powiedzmy sobie szczerze-nie kazdy jest taki ambitny Grey_Light_Colorz_PDT_15 Na wlasnym przykladzie wiem, ze lektury, ktore wydawaly mi sie zabojczo nudne, okazywaly sie duzo bardziej wartosciowsze po wnikliwszej analizie,a nie tylko po analizie tematow podanych w opracowaniach... Kolejnym paradoksem dla mnie bylo, ze nasza polonistka nigdy nie skrytykowala nas, za to ze nosimy na lekcje gotowe opracowania... Duze rozczarowanie mialo miejsce kiedy przerabialismy literature współczesną, a to z tego wzgledu, że przelecieliśmy to tak szybko "po łebkach". Jak dla mnie jest to temat rzeka Grey_Light_Colorz_PDT_18

Dlatego ja uwazam, ze male ziarnko prawdy jest w tym co opisala wyborcza, ale oczywiscie GRUBO przesadzone Grey_Light_Colorz_PDT_16 Jakby nie bylo, to takie stwierdzenia uwłaczaja troche nacji nauczycielskiej, a nie mozna tak wszystkich do jednego wora wlozyc Grey_Light_Colorz_PDT_18

ilbelfero a jak Ty przygotowywales swoich uczniow? Grey_Light_Colorz_PDT_17
Gość
PostWysłany: Wto 18:47, 22 Kwi 2008    Temat postu:

Wyborcza jest OK, ponieważ jej logo jest OK.
Niechludow
ilbelfero
PostWysłany: Wto 10:38, 22 Kwi 2008    Temat postu: dlaczego nie lubię wyborczej, choć ją czytam?

Oto wątek a propos pytania zadanego przez Bazyla na wyciecze integracyjnej, który pytał co jest nie tak z gazetą wyborczą? Dlaczego jej nie lubię (i dlaczego Boro też)
Odpowiadam: sama organizuje nagonki piórem dziennikarzy na różne grupy społeczne, a potem krytykuje te akcje. Oto przykład z mojej działki. Artykuł ganiący nauczycieli za nadmierne testowanie uczniów i sprowadzanie nauki do przygotowania do egzaminu tu gimnazjalnego. Ale to ta sama gazeta konstruuje rankingi szkół (czego nie popiera Centralna i Okręgowe Komisje Egzaminacyjne) i wydaje testy. Sugeruje która szkoła lepsza, gdzie warto posłać dziecko itd. To tak jakbym grał na ataku w dwóch drużynach naraz i od czasu do czasu strzelał to na jedną bramkę, to na drugą. I to ma być poważna gazeta codzienna. Przypomnę durny art o rekonstrukcji, do którego dałem ongiś linka - w zasadzie artykuł o dupie maryni, z którego nic nie wynikało w sensie informacyjnym.

TU

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group